słyszałem szmer ludzkiej obecności
za Å›cianÄ… w oddechu niewidocznych uÅ›miechów
kiełkujących splecionymi dłońmi
niepostrzeżenie
pierwsza cierniowa druga obojętna
trzecia radosna
rozsypane na drodze
ekstremum egzystencji i czas
bez pośpiechu